W ostatnim czasie tworem europejskim wstrząsnęło kilka poważnych wydarzeń, m.in. wybory do Parlamentu Europejskiego, które przebiegły w atmosferze obrony demokracji, czy wybór nowej – starej europejskiej palestry usytuowanej na szczytach unijnych instytucji.
Jak łatwo się domyśleć Unia Europejska tworzy szereg zróżnicowanych wspólnot. Są nimi: wspólnota geograficzna, historyczna, aksjologiczna, prawna, ekonomiczna, społeczno-kulturowa, których to wspólnot dokonam krótkiej charakterystyki. Jednak głównym komponentem tego tekstu pozostaje hipoteza widoczna w tytule: czy UE tworzy wspólnotę polityczną?
Wspólnota historyczna
Europa to kontynent bliskości geograficznej. Potwierdza to choćby sformułowanie Marka Leonarda, który uważa, że UE tworzy aż 105 państw z 5 kontynentów. Unia Europejska to ponad 448 milionów ludzi, 4 miliony kilometrów kwadratowych oraz pełne zróżnicowanie warunków klimatycznych, co czyni kontynent wyjątkowym, ale przede wszystkim sprawia, że państwa wzajemnie się uzupełniają.
Kolejną wspólnotą, o której napiszę jest historyczna. Mianowicie, powiązania w Europie możemy obserwować już od czasów starożytności. Mowa tutaj o tzw. wędrówkach ludów, czyli dominacji Greków, Rzymian, Celtów, z w późniejszym okresie German. Z kolei w historii średniowiecza trwale zapisały się podboje Karola Wielkiego, który skonsolidował władzę, podbijając plemiona Sasów, państwo Longobardów, przyłączając Bawarię oraz rozszerzając swoje wpływy aż po rzekę Ebro, potem także na Łabę i Dunaj. Król Franków zwieńczył swe podboje koronacją cesarską będącą świadectwem odrodzenia jedności chrześcijańskiego Zachodu.
Zobacz także: Zachód skręca w lewo. Pytanie na jak długo? [FELIETON]
Kolejnymi współpatronami Europy (uznanymi za tak owych przez Kościół w 1980r.) są Cyryl i Metody, a także Otton III oraz jego plany stworzenia uniwersalistycznego cesarstwa. Warto także wspomnieć o Piotrze Dubois, który proponował utworzenie federacji europejskiej państw chrześcijańskich. Zmieniając umiejscowienie w czasie można także wymienić postaci takie jak Immanuel Kant, Charles de Saint-Pierre, czy Adam Jerzy Czartoryski, których łączyła idea Stanów Zjednoczonych Europy.
Wiek XX przyniósł polityka, którego wizja zjednoczonej Europy opierała się na Ruchu Paneuropejskim. Choć zasługujące na wieczne potępienie działania Adolfa Hitlera, czy Józefa Stalina również były próbami zjednoczenia kontynentu. Zatem podkreślić należy, iż zjednoczona Europa dzisiaj to efekt pracy, wysiłku i poświęceń wielu pokoleń naszych przodków zasługujący na bezdyskusyjny szacunek. To my, jako współcześni jesteśmy odbiorcami tego, o czym oni mogli tylko marzyć.
Wspólne wartości i prawo
Aksjologia, czyli (w dużym uproszczeniu) nauka o wartościach również znalazła zastosowanie w strukturach europejskich. Otóż, Unia opiera się na określonych wartościach, które spisane zostały w art.2 Traktatu o Unii Europejskiej. Są to: poszanowanie godności osoby ludzkiej, wolność, demokracja, równość, państwo prawne, jak również poszanowanie praw człowieka, w tym prawa osób należących do mniejszości, pluralizm, tolerancja, niedyskryminacja, sprawiedliwość, solidarność oraz równość kobiet i mężczyzn.
Co w tym kontekście ważne, za nieprzestrzeganie wyżej wymienionych komponentów art.2 TUE państwom członkowskim grożą konsekwencje w postaci zawieszenia w prawach członka. Ponadto, aby stać się członkiem Unii, warunkiem koniecznym jest przestrzeganie powyższych wartości.
Zobacz także: Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024
Unia Europejska w świetle prawa międzynarodowego publicznego nadal pozostaje organizacją międzynarodową, równocześnie będąc połączeniem samodzielnych państw, które postanowiły rozstrzygać wspólnie na określonych polach działań, a w innych zachować całkowitą autonomię. Warto także zaznaczyć, iż Unia stworzyła własny kompletny system prawny, który obliguje państwa do przestrzegania dokumentów z niego wychodzących.
Owe dokumenty to: rozporządzenia, dyrektywy, decyzje, zalecenia i opinie. Omawiany twór europejski posiada również osobowość prawną. System prawny składa się (oprócz wyżej wymienionych dokumentów) z procedury ustawodawczej (zwykłej oraz tych specjalnych: zgody i współdecyzji), procedury przyjmowania oraz wystąpienia członka, procedury zmiany traktatów oraz podobnych uregulowań. Co więcej, określone zostały zasady (niepisane), które uwzględniane są przy formułowaniu oraz egzekwowaniu unijnego prawa. Dobrą egzemplifikacją będzie tutaj choćby odpowiedzialność odszkodowawcza za popełniony czyn, czy jednolitość prawa w całej Unii.
Wspólnota ekonomiczna
Omawiana organizacja międzynarodowa stanowi wspólnotę ekonomiczną zarówno dlatego, że pierwotnym celem jej stworzenia główną rolę odgrywały przyczyny ekonomiczne, jak i w związku z tym, że stanowi ona makroregionalne ugrupowanie integracyjne. Etapy integracji gospodarczej państw europejskich:
– strefa wolnego handlu – obszar, w którym państwa członkowskie rezygnują ze wzajemnej stosowania ceł i ograniczeń handlowych we wzajemnej wymianie handlowej, z jednoczesnym zachowaniem odrębnych polityk handlowych dla „państw trzecich”;
– unia celna – kolejny etap integracji charakteryzujący się likwidacją ceł i ograniczeń handlowych w obszarze unii celnej wraz z ukształtowaniem się wspólnej polityki handlowej wobec „państw trzecich”;
– wspólny rynek/rynek wewnętrzny – oprócz unii celnej wprowadzone zostają 4 fundamentalne swobody wolnorynkowe, swobody przepływu osób usług, towarów i kapitału;
Zobacz także: Prawo łaski Prezydenta RP – czy mógł ułaskawić Kamińskiego i Wąsika?
– unia gospodarcza i walutowa – koordynacja polityk makroekonomicznych państw członkowskich (polityka pieniężna, finansowa, budżetowa i handlowa).
Unia Europejska to również wspólnota społeczno-kulturowa. Argumenty na poparcie tego sformułowania: – stworzona została, by poprawić sytuacje ekonomiczną mieszkańców Europy,
– cały czas obecna w dyskursie publicznym jest teza o wykształceniu/kształtowaniu się społeczeństwa europejskiego,
– stworzenie nowej tożsamości kulturalnej,
– państwa członkowskie borykają się z podobnymi problemami (w tym demograficznymi i klimatycznymi).
Czy Unia Europejska jest państwem?
Unia Europejska nie stanowi państwa w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, jednak wykształciła całościowy system polityczny na wzór państwowy. Bazuje on na rozwiązaniach przyjętych dobrowolnie przez państwa członkowskie. Zatem funkcjonowanie owego systemu politycznego jest wypadkową ścierających się interesów głównych obszarów zaangażowanych w procesie integracji, ich strategicznych relacji, reform instytucjonalnych i programów politycznych.
Kluczową rolę w funkcjonowaniu wypełniają jej instytucje: Rada Unii Europejskiej, Rada Europejska, Komisja Europejska czy Parlament Europejski. Władzę sądowniczą sprawuje Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Partie polityczne również mają wpływ na działalność instytucji unijnych, gdyż tworzą one rządy i są w ten sposób reprezentowane w Radzie Unii Europejskiej.
Zobacz także: 25 lat Polski w NATO. Czyli jak Putin przegrał dominację z Zachodem
Zatem, jakiego rodzaju przeszkody stają na drodze Unii, aby mogła ona w pełni realizować się jako wspólnota polityczna? Przede wszystkim brak jest wystarczająco silnego przywództwa jednej z instytucji bądź też konkretnego polityka europejskiego, który mógłby kształtować twardą linię. Kolejnym argumentem przeciw jest choćby fakt, iż procedury ustawodawcze są zbyt skomplikowane, a przede wszystkim nie uwzględniają roli Parlamentu Europejskiego, jako instytucji wiodącej w procesie legislacyjnym.
Warto także wspomnieć o zbyt małej legitymizacji instytucji unijnych, bowiem tylko wspomniany już PE może pochwalić się legitymizacją społeczeństw (tylko on wybierany jest w wyborach bezpośrednich). Obywatele nie mają realnego wpływu na to, co dzieje się w Brukseli, nie widzą poczucia swojej sprawczości, nie utożsamiają się w żaden sposób z prominentnymi włodarzami.
Konkludując, stwierdzić można, iż Unia Europejska na chwilę obecną nie stanowi wspólnoty politycznej, a przynajmniej nie takiej na wzór państwowy. Zmiany w tym kierunku polegać powinny na zwiększonej legitymizacji przez obywateli w obsadzaniu najważniejszych stanowisk. Jednak tutaj pojawia się pytanie: czy jest to dobry kierunek zmian? Czy chcemy, by Unia jeszcze bardziej zbliżała się kształtem do tradycyjnego aparatu państwowego? To pytanie pozostawiam do samodzielnej refleksji odbiorców tego tekstu.