Stowarzyszenie Racja

Dlaczego pis przegrał wybory

Dlaczego PiS przegrał i dlaczego ma szansę wrócić za cztery lata [FELIETON]

Wygrana, a właściwe przegrana Prawa i Sprawiedliwości (PiS) i zwycięstwo opozycji demokratycznej Koalicja Obywatelska (KO), Trzecia Droga (3D), Nowa Lewica w wyborach parlamentarnych w 2023 roku, pokazuje pewne tendencje, które już mogliśmy zaobserwować w przeszłości. Same wybory dają także pewne wnioski na przyszłość. W tym felietonie powiem dlaczego PiS przegrał i dlaczego ma szansę wrócić za cztery lata.

  • Tak dobry, ale zarazem słaby wynik PiS jest następstwem zamknięcia się tej partii wyłącznie na twardy elektorat;
  • Trzecia Droga była “mniejszym złem” dla wielu wyborców, tym samym pokazali PiS żółtą kartę;
  • Toporna propaganda w TVP, rosnące afery, ogromne skoki na pieniądze publiczne oraz zbyt duże rozdawnictwo socjalne, sojusz “tronu z ołtarzem” pogrążyły PiS;
  • Na przegraną PiS miała także wpływ wysoka frekwencja, która zmobilizowała wcześniej nie głosujących, którzy wybrali partię opozycyjne.
  • Bardzo duża różnorodność koalicji, która będzie współrządzić w Polsce KO/3D/Nowa Lewica może doprowadzić do wewnętrznych tarć, które mogą doprowadzić do rozłamu lub bardzo dużych ustępstw, które nie wszystkim będą się podobać.
  • To co łączyło partie opozycyjne  przez ostatnie lata to antyPiS nic więcej. Łatwiej jest, być w opozycji i być anty, trudniej jednak jest budować Polskę, kiedy się ma różne poglądy na rządzenie.
  • Trzeba brać pod uwagę nastroje społeczne, które są bardzo płynne w naszym kraju, ludzie raz wynoszą partię do władzy innym razem te władze odbierają.

Dlaczego PiS przegrał?

Dlaczego PiS przegrał? Na to pytanie zapewne próbują sobie odpowiedzieć sztabowcy w PiS, a także głosujący na te partie. Według oficjalnych danych zliczonych przez PKKW na godzinę 18:20 po przeliczeniu 85,4 proc. komisji: PiS – 36,78 proc.; KO – 29,38 proc., Trzecia Droga – 14,47 proc.; Nowa Lewica – 8,32 proc., Konfederacja – 7,25 proc.

Tak dobry, ale zarazem słaby wynik PiS jest następstwem zamknięcia się partii wyłącznie na twardy elektorat. PiS w tych wyborach w porównaniu z poprzednimi nawet się nie starał pozyskać wyborców umiarkowanych, którzy dali PiS żółtą kartę i woleli przelać swoje głosy na Trzecią Drogę. Ta była w tych wyborach „bezosobowa”, była „mniejszym złem” jak wcześniej Nowoczesna Ryszarda Petru czy Ruch Kukiza15. Najczęściej głos buntu i mniejszego zła jest kierowany w stronę jakiejś trzeciej drogi „byle nie PiS i PO” – co nie zmienia faktu, że obydwie partię uzyskały mniej więcej 70% poparcia. Na tak dobry wynik na pewno przełożyła się także dobra debata wyborcza w TVP Szymona Hołowni, gdzie większość komentatorów uznała go za jednego ze zwycięzców debaty.

Zobacz także: Wojna w Izraelu tworzy efekt domina na świecie. Czy została otworzona puszka Pandory?

W odpowiedzi na pytanie dlaczego PiS przegrał możemy wskażać toporną propagandę w TVP, rosnące afery, ogromne skoki na pieniądze publiczne oraz zbyt duże skupienie się na świadczeniach socjalnych. Ten aspekt mógł nie podobać się pewnej częściej społeczeństwa, które nie chodziło na wybory lub było wcześniej „miękkim” elektoratem PiS. Nie możemy także zapominać, że ostatnie 4 lata były dla PiS bardzo dynamiczne. Mieliśmy do czynienia z ogromną liczbą protestów społecznych zaczynając od czarnych protestów, kończąc na protestach ws. aborcji, które także pogrążyły PiS. Pewien kompromis został naruszony, co rozpoczęło efekt domina. Nie można także zapominać afer z udziałem Kościoła, który także mocno był kojarzony z PiS przez swój przysłowiowy „sojusz tronu z ołtarzem”. Wszystko to źle rozegrane przez ostatnie cztery lata doprowadziło do przegranej. Za co teraz PiS płaci najwyższą cenę.

Mimo to jak już podkreśliłem, PiS w porównaniu ze swoimi poprzednikami, utrzymał bardzo dobry wynik, nie przegrał jak wcześniej Platforma Obywatelska czy inne partię zajmując drugie miejsce. Można powiedzieć, że mamy trochę do czynienia z sytuacją z roku 1993, kiedy to Sojuszu Lewicy Demokratycznej zajął pierwsze miejsce i początkowo istniała szans utworzenia koalicji Polskie Stronnictwo Ludowe – Unia Demokratyczna – Unia Pracy, ale wygrał pragmatyzm oraz kłótnie w partiach politycznych zwłaszcza Unii Demokratycznej, która obraziła się na PSL. Właściwie PiS przegrał w tych wyborach, trochę na własne życzenie, ponieważ przez brak możliwości koalicyjnej z innymi partiami mógł jedynie liczyć na dobry wynik Konfederacji i wtedy próbować się dogadać lub podebrać posłów.

Jednak w tym wypadku rozgrywającym i wygranym jest Trzecia Droga (3D), której jest bliżej do KO niż do PiS. Oczywiście na przegraną PiS miała także wpływ wysoka frekwencja, która zmobilizowała wcześniej nie głosujących. Nie możemy także zapominać o bardzo dużym ubytku potencjalnego starszego elektoratu, który odszedł w czasie pandemii COVID-19. Nie zapominajmy także o nieszczęsnym referendum, które okazało się totalną katastrofą i mniej pokrywa się z poparciem na PiS czyli w granicach 40 procent.

Dlaczego PiS przegrał, ale ma szanse wrócić do władzy za cztery lata?

Postawie ryzykowną tezę, ale mam przeczucie, że PiS ma szanse wygrać za cztery lata. Powód? Bardzo prosty, bardzo duża różnorodność koalicji, która będzie współrządzić w Polsce, KO/3D/Nowa Lewica są bardzo różne od siebie. To co je łączyło przez ostatnie lata to antyPiS nic więcej. Łatwiej jest być w opozycji i być anty. Trudniej jednak jest budować Polskę, kiedy się ma różne poglądy na rządzenie.

Zobacz także: Dirigisme – francuska droga kapitalizmu

Wspólne rządzenie będzie wymagało od tych partii pójścia na bardzo duże kompromisy niekiedy nawet światopoglądowe czy społeczno-socjale zwłaszcza z Nową Lewicą i PSL. Szymon Hołownia w czasie wieczoru wyborczego powiedział „mogę już chyba zaryzykować, że 15 października skończyły się w Polsce kłótnie i rozdawnictwo, a zaczęła się współpraca i inwestycje w naszą przyszłość”. Tymczasem Adrian Zandberg z Nowej Lewicy w telewizji Polsat powiedział, „że to co zostało dane nie będzie odebrane. Chodziło tutaj o programy socjalne, co prawda partie opozycyjne w zasadzie deklarowały utrzymanie 500+ czy innych które przez ostatni 8 lat zostały wprowadzone, ale polityka i rzeczywistość może być zupełnie inna. Można się spodziewać próby przykręcenia programu, ograniczenia lub braku tworzenia podobnych programów wspierających tych najbardziej potrzebujących. Będzie to mogło spotkać się z protestem Lewicy czy polityków PSL.

Adrian Zandberg na wieczorze wyborczym powiedział także: „Lewica jest po to, żeby skrócić czas pracy. Lewica jest po to, żeby podnieść płace w budżetówce. Lewica jest po to, żeby uruchomić wielki, publiczny program budownictwa mieszkaniowego. Lewica jest po to, żeby zliberalizować ustawę antyaborcyjną. Lewica jest po to, żebyśmy w końcu mieli w Polsce świeckie państwo. I doprowadzimy do tego”. Bardzo wątpię w to, że Koalicja Obywatelska zgodzi się na to by skrócić czas pracy, prędzej spodziewam się polityki zaciskania pasa by walczyć z inflacją, która zapewne wystrzeli po sztucznym utrzymywaniu cen paliw przed wyborami, na co nie pozwoli Nowa Lewica, która będzie domagała się poduszki bezpieczeństwa dla społeczeństwa, by inflacja nie uderzyła w ich portfele.

Wybory wyborami, ale kryzysy zewnętrzne pozostały

Do tego dochodzi cały czas w tle kryzys migracyjny na granicy z Białorusią. Jak wskazywało badanie CBOS z 2021 roku, dwie trzecie Polaków (66%) popierało wybudowanie na granicy z Białorusią zapory, która utrudniałaby nielegalną migrację. Brak poparcia dla tego sposobu uszczelnienia granicy deklarowało co czwarty badany (26%). Z kolei w sondażu przeprowadzony przez IBRiS na zlecenie “Rzeczpospolitej” z listopada 2022 roku, większość Polaków popiera pomysł budowy zapory na granicy polsko-rosyjskiej, kiedy pojawiły się informacje, że Rosja może przerzucać do Obwodu Królewieckiego (dawnej Kaliningradzkiego) migrantów. W innym badaniu pracowni Social Changes, zrealizowanym na zlecenie portalu wPolityce.pl, zdaniem Polaków rząd Zjednoczonej Prawicy słusznie zdecydował o budowie muru na granicy z Białorusią. Na tak zadane pytanie twierdząco odpowiedziało aż 67 proc. badanych. Przeciwnego zdania było zaledwie 14 proc. respondentów. 19 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie.

Więc co, jeśli znowu dojdzie do kryzysu migracyjnego i prezydent Białorusi, by znowu podgrzać emocję w Polsce zdecyduje się na nowy kryzys? W koalicji trzech partii zapewne dojdzie do podziału. Nowa Lewica będzie za tym by wpuszczać i pomagać, KO/3D i PSL zapewne także będą w mniejszym lub większym stopniu podzielone jak ich elektorat, sytuacja będzie skomplikowana. Co w takim wypadku zrobić?

Zobacz także: Niemiecka Szkoła Historyczna – rozwój koncepcji ekonomii narodowej

Pojawia się także kwestia wydatków na zbrojenia, co prawda KO zapowiedziała utrzymanie podpisanych kontraktów, ale także mocne uwzględnienie rodzimego przemysłu. Podobnie Nowa Lewica, to nie można wykluczyć, że dojdzie w przyszłości do napięć na temat priorytetów budżetowych armia czy budowa takich mieszkań na wynajem.

Koalicja w takim wypadku będzie musiała wznieść się ponad podziały i zastosować prawdziwą zasadę demokracji, czyli iść na kompromisy czy to się uda? Trudno powiedzieć, głosowania parlamentarne i kłótnie sejmowe pokazują coś zupełnie innego. Jeśli taki scenariusz się sprawdzi, że będą istniały w koalicji trzech partii duże rozbieżności PiS będzie miał szanse wrócić do władzy za cztery lata, jako partia spokoju, bezpieczeństwa i stabilności. Mimo tego, że wielu może sądzić inaczej. Teraz mamy dokładnie tę samą sytuację, PiS jest partią chaosu, rozdawnictwa, rosnącej inflacji, podziałów społecznych, kolesiostwa i wszystkiego złego, co się znajdzie w wypowiedziach polityków. Z kolei KO/3D i Nowa Lewica jako partię spokoju, przyszłości, stabilności i naprawy Polski po rządach PiS. To samo mieliśmy w 2015 toku, 2007 r., 2001 r. Koło ciągle się toczy i powtarza.

Oczywiście będzie to wymagało pewnych pozytywnych zmiennych, jak brak podziału w PiS po przegranych wyborach. Wszyscy pamiętamy PJN (Polska Jest Najważniejsza) i Solidarną Polskę. Do tego dochodzi kwestia przywództwa w PiS, wszyscy w tej partii liczą na zdrowie Jarosława Kaczyńskiego, który jako jedyny może pokierować w sposób skonsolidowany partią. Jego odejście ze sterów partii, by pogrążyło partię na kolejne lata i podziałów na wiele partii (partia M. Błaszczaka, Z. Ziobry, M. Morawieckiego czy może nawet A. Dudy po tym jak skończy się jego kadencja jako prezydenta). Wiele jest możliwości, a każdy z tych polityków ma swoje ambicje i swoich wiernych ludzi.

Ludzie zmienni są. A raczej pamięć wyborcy jest krótka

Trzeba także brać pod uwagę nastroje społeczne, które są bardzo płynne w naszym kraju. Ludzie raz wynoszą partię do władzy innym razem te władze odbierają. Tak jak przy wyborach w 2015 roku, młodzi wynieśli PiS do władzy i Andrzeja Dudę, tak w tych wyborach PiS wśród 18-29 był ostatnim niemal wyborem. Młodzi w tej kwestii są bardzo płynni. Jak przeanalizuje się wybory to można zauważyć, że na przestrzeni wielu lat, młodzi po wygranych wyborach przez określoną władzę, zmieniają preferencję lub się dystansują od obecnej władzy i podzielają odmienne poglądy. Jest to pewnego rodzaju „bunt” wobec władzy. Tak było, kiedy wybory wygrała lewica w 2001 roku, nastąpił wtedy gwałtowny spadek popularności lewicy. Trwało to do 2005 roku, gdy wybory wygrało PiS. Po przegranych wyborach w 2007 roku i dwóch kadencjach Platformy Obywatelskiej akcentującej przywiązanie do lewicowych i liberalnych postulatów nastąpił wzrost liczby prawicowych poglądów wśród młodych w latach 2013-2015. Po przejęciu przez PiS władzy również zauważono spadek poparcia dla prawicy.

Zobacz także: Twitter jako narzędzie dezinformacji podczas wojny na Ukrainie

Kolejne badania z roku 2017 roku, kiedy zauważono spadek poparcia wśród młodych dla PiS pokazały, że młodzi chętniej są gotowi poprzeć partię antysystemowe lub antyestablishmentowe. Jednak to nadal były partię centroprawicowe lub prawicowe, rzadziej centrolewicowe. Były to odpowiednio: Kukiz’15, „Wolność”, Nowoczesna., PiS, PO. Bardzo nisko w preferencjach były: Razem, PSL i SLD. Również tu zaobserwowano podział dotyczący tego, że młode kobiety wyraźnie rzadziej były gotowe oddać swój głos na ugrupowania określające siebie jako antysystemowe (Kukiz’15 i Wolność JK-M). Wtedy na Kukiz’15 było chętnych zagłosować 35% młodych mężczyzn i 20% kobiet. Na ówczesne ugrupowanie „Wolność”, którego liderem był Janusz Korwin-Mikke gotowych było głosować 25% mężczyzn i 14% kobiet. Już wtedy zaobserwowano niechęć w głosowaniu na Prawo i Sprawiedliwość wśród młodych. Elektorat negatywny wobec PiS-u wynosił 54%, następnie PSL – 52% i SLD – 51%. Te partie miały bardzo niskie poparcie wśród młodych oraz młodzi wyrażali się o tych partiach niechętnie, na rzecz partii antysystemowych.

Widzimy także, że za cztery lata wszystko może się odwrócić, zwłaszcza jeśli tak szeroka koalicja, powróci do tak zwanej „polityki ciepłej wody w kranie”, której w teorii nie da się przywrócić po rządach PiS. Jednak niektóre wypowiedzi polityków opozycji mogą na to wskazywać. Będzie na pewno inaczej i trudniej niż podczas tworzenia koalicji PO-PSL. Obstawiam nawet scenariusz wyjścia z koalicji Nowej Lewicy, która nie będzie zadowolona z dominującej roli Donalda Tuska i forsowanych przez jego ugrupowanie neoliberalnych polityk gospodarczych pokroju Leszka Balcerowicza 2.0.

W takim wypadku PiS będzie mógł – jeśli powtórzy kampanie z 2015 i 2016 roku – wygrać wybory pokazując się jako partia stabilności, bezpieczeństwa, i solidarności społecznej. Oczywiście są to scenariusze optymalne i nie muszą się sprawdzić, ponieważ w polityce wszystko jest płynne i zmienia się w błyskawicznym tempie. Jednak nasza polityka pokazuje, że władzy nie da się utracić raz na zawsze. Politycy i partię się kompromitują tak jak wstydem było głosować na Sojusz Lewicy Demokratycznej w 1997 na PiS po 2007 raku, tak samo na PO w 2015, tak jest podobnie teraz. Zmieniający się świat, dynamizm polityki, problemy gospodarcze, pogarda dla brak upodmiotowienia polski powiatowej sprawi, że wygrana PiS jest bardzo możliwa. Dlatego partię opozycji powinny wyciągnąć wnioski na przyszłość jeśli serio nie chcą stracić władzy za 4 lata. Wiemy już dlaczego PiS przegrał. Teraz również wiemy dlaczego jest szansa, że odzyska ją po kolejnych wyborach.

Bibliografia

  1. Spada „prawicowość” polskiej młodzieży? CBOS o poglądach politycznych młodych Polaków, [w:] https://ideologia.pl/poglady-polityczne-mlodych-polakow/ (dostęp: 16.10.23).
  2. Na prawo, ale nie na PiS – polityczne orientacje młodych Polek i Polaków, [w:] https://www.isp.org.pl/pl/aktualnosci/na-prawo-ale-nie-na-pis-polityczne-orientacje-mlodych-polek-i-polakow (dostęp: 16.10.22).

Wpływ euro na płace w Europie Środkowo-Wschodniej. Słowacja z zadyszką

Autor

  • Piotr Miedziński

    Redaktor i analityk, obecnie pełniący funkcję redaktora prowadzącego w Portal Obronny. Przez dwa lata byłem związany z Defence24, gdzie zajmowałem się obszarem Indo-Pacyfiku oraz szeroko pojmowanym bezpieczeństwem. Moja specjalizacja, to stosunki międzynarodowe zwłaszcza USA-Chiny i ich rywalizacja na Indo-Pacyfiku oraz bezpieczeństwo w Europie. Z doskoku pisze także o samolotach wojskowych. Ukończyłem studia na kierunku politologia – specjalizacja dyplomacja publiczna i analityka polityczna oraz z bezpieczeństwa wewnętrznego.